[ Łaźnia ] Dżem
Dziegieć
masakruje posmaki,
języki, głowy
smaruję, rok mija.
Fajno #13.
Grubo smaruję,
nie każdy lubi, pyta,
ale patrzy czy czyta.
Waha się na skraju smaków,
gęsiego, między wersami.
Poskubać można z wierzchu, tak jak lubisz, kruszonki
albo podłubać bakalii w rumie leżanych głębiej.
A ciekawość jak ropa i węgiel jest. Dłubiesz i masz. I wyjścia nie masz, tylko.
A rok jak kromka chleba leci. Zależy czy posmarujesz.
Dziękuję za dużo dżemu. :]
[ Rzeźnia ] a’la
– Co tam, jak tam w nowy rok?
– Miał być sztos. A był cios.
Sztos, Panie.
a’la
Polskie cierpienie zdarza się już za często.
Sztos to za twarz chwycić los, przekonać spojrzeniem.
Tu doginam własny głos w zapasach z sumieniem.
[ Bieżnia ] Krem
Twardy, hardy musi być,
jaki praród,
twardy, hardy musi być,
taki naród.
Smaruj, grubo, smaruj
aż ścichnie zgrzytanie.
Smarem, dżemem, kremem
smaruj
już na powitanie.
Paczacze, czytacze,
scrollerzy, lajkowicze,
skoro to widzicie, #Fajno mi robicie.
Robię dla Was #Fajno ponoć już okrągły rok.
Skoro/chyba jeszcze mogę,
słodko-gorzki
cmok :*